wtorek, 5 lutego 2013

Bluza nr 2 czyli ciąg dalszy eksperymentów

Bluza nr 1 koronkowo-majtkowa wyszła, jak wyszła można zobaczyć ją TU Uparta jestem, bo jak przystało na początkującą szyjącą, wykrój powinnam sobie znaleźć i uszyć jak należy, ale nie!  Po co sobie życie ułatwiać (z tym ułatwianiem to chyba tak nie do końca patrząc na te szlaczki w Burdzie:) Podpatrzyłam bluzę u koleżanki w pracy i do dzieła! Wyszło prawie tak jak trzeba, czy wspominałam już, że prawie robi wielka różnicę;). Dzianina dresowa leżała i kusiła! To i się doigrała!
Oto efekt:


Pierwszy raz korzystałam z noża krążkowego, super wynalazek!


Żeby nie było! Pieseczek też się znalazł. Wszelkie skojarzenia z innym zwierzęciem są całkowicie przypadkowe i nieuzasadniane :D


Do trzech razy sztuka, następna będzie już "prawie" idealna :D

6 komentarzy:

  1. A się czepiasz..i różowa i ta dzisiejsza są w porządku :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niby jo:) Ale jakoś tak czegoś mi brakuje ...

      Usuń
  2. Szarość moja! Zdolniacha z Ciebie :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Lubię szarości bo pasują do wszystkiego super bluza:)

    OdpowiedzUsuń

:D