czwartek, 31 lipca 2014

Uwolniona tkanina, zniewolone szczenię

Miesiąc temu Pan Codzienny zapytał mnie czy już uszyłam noszak? 
Jaki noszak?! Wpadłam w panikę! 
A jak masz zamiar schodzić z dwoma psami z trzeciego pietra? Padło pytanie.

No własnie, jak ja to zrobię, szczególnie, gdy będą wymagały wyprowadzenia dwa psy na raz. Miśkę trzeba asekurować na schodach, a juniorkę znosić ze względu na stawy. I tak zaczęły się gorączkowe poszukiwania czegoś, w co można będzie zapakować szczenię. Czas przejściowy, odgrywał tu główną rolę, więc nie za bardzo kwapiłam się do wydawania pieniędzy, a i tak wszelakie nosidła były przeznaczone dla tzw kieszonkowców:D Wreszcie w ręce wpadł mi bardzo prosty wzór. i tak szczenię zostało zniewolone!


niedziela, 27 lipca 2014

Kierowanie doświadczeniem

Pierwszy raz zetknęłam się z tym określeniem kilka lat temu na kursie dla przewodników psów ratowniczych. Dotyczyło zagadnienia motywacji, ale śmiało mogę stwierdzić, że to pojęcie przekłada się na wiele aspektów późniejszego życia. Na pierwszy plan pchają się wrodzone predyspozycje, czyli cały bagaż genetyczny z którym szczenie trafia do nowego domu i tu się dyskusja kończy, ponieważ z genami nie pogadamy. Na szczęście w kształtowaniu naszego charakterku, budowaniu naszej motywacji do działania paluszki macza otaczające nas środowisko. I tu dla nas ratunek, że z naszego szczenięcia będą jeszcze ludzie (przepraszam za niepoprawność polityczną, już się poprawiam, czytaj: psy). W przypadku osobników małoletnich, my jako opiekunowie możemy tak kierować ich doświadczeniem, żeby zebrały one jak najwięcej przydatnej w przyszłości wiedzy. Póki możemy, kontrolujemy środowisko tak, aby wiedza zbierana była w sposób pozytywny i procentowała w przyszłości. Wiemy, że nie zawsze możemy i szczenię zbiera na własną łapę doświadczenia ... z którymi rożnie bywa czyli miłe dla ciała i duszy głupotki często się wkradają, których w przyszłości ni jak nie można wyplenić!

Dwa wspólne tygodnie minęły nam na zbieraniu doświadczeń przydatnych w naszym przyszłym kilkunastoletnim wspólnym życiu. I sporo roboty przed nami!

Po pierwsze to urosłam strasznie!


piątek, 25 lipca 2014

niedziela, 20 lipca 2014

Jesteśmy ugotowani!

Przemeblowania, zabezpieczanie, zastawianie, przestawianie, wynoszenie (głównie dywanów), codziennie jakieś innowacje ... właśnie tak spędza się urlop! Nie wspomnę już o totalnej reorganizacji życia domowników. Winny, a jak że! JEST! Ujawniam jego wizerunek, podaje dane osobowe, ku przestrodze kolejnych naiwniaków: Golden Retriever BROMBA! Bądźcie twardzi! Nie ulegnijcie tej słodyczy!


Masz ci niewinna!!!

piątek, 18 lipca 2014

Wyprawka

"... na ulicy stoi klatka, 
a w tej klatce sobie siedzi
bardzo dużo złych niedźwiedzi
i pilnuje klatki pies!
Zgadnij, tatuś co to jest?"

Klatka stoi w saloniko-pracowni a nie na ulicy. Klatki jeszcze w zeszłym tygodniu pilnował jeden kot, wtedy jeszcze nie był zły, dzisiaj już tak, ale to osobna historia:) Wiersze dla dzieci Danuty Wawiłow uwielbiam, a szczególnie "Trudną zagadkę".

Dzisiaj post z zeszłego tygodnia, czyli przygotowania do armagedonu! Wyprawka dla słodkiego maluszka, który wprowadził świeży powiew w nasze życie, świeży?! Raczej trochę śmierdzi szczenięcymi siuśkami, choć staramy się bardzo trafić na matę :D

I tak, do wspomnianego pomieszczenia wjechała wspomniana klatka. Umiejętność wypoczywania w klatce, pet boksie czy innym ustronnym miejscu, jak znalazł. Jak widać Dynia opanowała tę umiejętność do perfekcji!


środa, 16 lipca 2014

Żeby nie było za słodko

Coby Was nie zemdliło od słodyczy płynących z poprzednich postów, dzisiaj Basenji jedna z ras psów, należąca do grupy szpiców i psów pierwotnych, zaklasyfikowana do sekcji ras pierwotnych. Energiczny, wesoły Afrykańczyk.
Zawsze jak szyję kosz czy inny filcowy wytwór z nową dla mnie rasą, staram się trochę ją poznać. Dzięki temu lepiej mi się rysuje :D
Z ciekawostek: psy tej rasy prawie w ogóle nie szczekają, wydają odgłosy przypominające jodłowanie. I specjalnie dla zaglądających tu kociarzy: przez to basenji nazywane są "kocimi psami". No i jak na Afrykę przystało są ciepłolubne. 




Psy tej rasy nie podlegają próbom pracy, ale tropić każdy może! Jeden lepiej, drugi gorzej! Nieważne! Liczy się dobra zabawa!

poniedziałek, 14 lipca 2014

Sapere Aude Adsum


Brzmi naprawdę groźnie! Odważ się być Mądrym Adsum - niemniej zagadkowo! Bromba już bardziej swojsko, choć z nutką matematyki i filozofii. Kto nie zna opowiadań Macieja Wojtyszko serdecznie zapraszam i polecam. Dla Bromby, osoby/stworzenia trudniącej się zawodowo mierzeniem i ważeniem - stopa, jak i inne jednostki miary to bardzo ważna rzecz. Od wczoraj dysponujemy w domu sześcioma stopami (w porywach ośmioma) i dwunastoma łapami. Mam nadzieję, że dobrze przeliczyłam? W przeciwieństwie do Bromby, matematyka nie jest moją mocną stroną.


Filozofia to już bliższa mojemu sercu dziedzina.