I ja tam z gośćmi byłam, miód i wino piłam :D Tak, tak ... wesele się odbyło, jedno z nielicznych w rodzinie. Na kolejne zapewne znowu sporo poczekamy. Nie zabrakło więc gościa honorowego.
Nowym zwyczajem, młodzi zamiast kwiatów zażyczyli sobie wino. Jak wino to i opakowanie. Cóż było robić, sięgnęłam po filc.
Tu zdjęcie z placu boju. Sama ochronka jest prosta w uszyciu.
Pozostaje kwestia jej ozdobienia.
A oto inspiracja do aplikacji, czyli Gerfild. Tutaj totalnie zafascynowany winami świata. Nie wiem tylko, czy młodzi zdążą coś spróbować po powrocie z wypadu miodowego ;D
Zrobiłam jeszcze jedno opakowanie na tą że uroczystość, tym razem z serpentyny. Sposób bardzo prosty, wymaga trochę czasu przy owijaniu:)
Zapraszam niebawem na jeszcze jeden weselny post. Torebkę też musiałam sobie uszyć :))
Filcowe opakowanie na butelkę jest świetne. Swoją drogą, nie wiedziałam, że teraz taki zwyczaj, że wino, zamiast kwiatów - chyba już mnie dawno na żadnym weselu nie było. ;)
OdpowiedzUsuńAlbo maskotki lub kupony totolotka :D
UsuńWypiją, wypiją;)))) A ten kwiat na psisku - niezapomniany;))) To się nazywa "kwiaty we włosach";)))
OdpowiedzUsuńMusiała się na zdjęciach odpowiednio prezentować :D
UsuńPiekne opakowanie ,po prostu niezwykle i wspaniale, a Miska wygladala przepieknie, mizianki dla niej jest Kochana,pa
OdpowiedzUsuńSuper pomysły oba :) ten drugi z serpentynami będzie świetny też na Sylwestra. Od razu winko nabiera charakteru :) a Misia jaka elegancka...
OdpowiedzUsuńJakie cudne ! :)
OdpowiedzUsuńŚwietne :-)
OdpowiedzUsuńKot smakosz ?? :-)))
Strach się bać! ;D
UsuńŚwietne pomysły!
OdpowiedzUsuńTen kwiat Miśce dodaje uroku <3
Pozdrawiam Natalka i Beny
Świetne opakowania...kiedyś robiłam takie haftowane worki na wino, ale jakoś mi przeszło...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Ja z potrzeby, ale bardzo mi się to spodobało:)
UsuńMi ! Cóż za prezencja! Świetnie oglądać Miśkę w takiej formie! A co do opakowania-świetna pamiątka z uroczystości i jak elegancko można na stół postawić!! Czekam na relację ubiorowo-strojną!!
OdpowiedzUsuńMożna włożyć szklaną tubę i będzie robiło za wazon:)
UsuńNiesamowite, zrobić coś tak pięknego praktycznie z... niczego.
OdpowiedzUsuńPodziwiam wszystkich z talentem, bo ja nie grzeszę ani kreatywności ani takimi uzdolnieniami. :)
Pozdrawiam i będę wpadać częściej.
Dziękuję, zapraszam:D
UsuńŚwietna ta osłonka filcowa! Jestem pod wrażeniem kotka też, bo taki mega wypracowany...i nawet kokardkę dałaś....aaaaaa, no super osłonka!:)
OdpowiedzUsuńHihih, coś mi mówi, że Gefild po prostu pragnie się wbić w te wszystkie torebki i trochę je potarmosić:D
Ciekawa jestem, jak zrobiłaś to opakowanie z serpentyny? Podkradłabym pomysł:) Takiej pięknej torebki to w życiu nie uszyję, a z serpentyną może dam radę:)
Miśka wygląda świetnie i ma fajny kwiatuszek! Wygłaskaj ją ode mnie po słodkim brzusiu:)
Buziaki!:)
PS. Ciekawa jestem torebki i w ogóle całego stroju:)
Wino było gruzińskie z materiałową osłonką, którą zdjęłam i został szorstki klej. Powinna być dwustronna taśma klejąca wzdłuż butelki. Mnie się skończyła, więc zrolowałam normalną i robiła za dwustronna. W dwóch miejscach ją dałam, no i leciałam na okrętkę.
UsuńTorebkę zaprezentuję, ale strój musi poczekać, aż dostanę zdjęcia. Ja oczywiście robiłam, ale nie sobie;D
Dzięki za przepis na owstążkowanie:) To ja czekam na te wszystkie foty. Wiesz co, w ogóle, to nominowałam Cię do Liebster Awards. Będzie mi bardzo miło, jeśli zechcesz wziąć udział:)
UsuńUściski i pogłaski dla Miśki!:)
Dziękuję, zaraz zaglądam:D
UsuńTorebeczka z filcu genialna. :) Super pomysł i bardzo oryginalny. Najs. :)
OdpowiedzUsuń