Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filcowa torebka. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą filcowa torebka. Pokaż wszystkie posty

środa, 21 maja 2014

Torebka do dalszego recyklingu

Dzisiaj szybki post, bo wiadomo na urlopie czas wycieka z prędkością kosmiczną. Ale obiecałam zaprezentować weselną torebkę.
Koncepcja była taka, że miałam ochotę dodatek, w postaci torebki stworzyć sama. Trochę pomysłów przeleciało przez moją głowę. Stanęło na tym, że torebka stworzona na jedno wyjście, musi mieć możliwość dalszego recyklingu;D Czyli jak największy odzysk materiału. Zainspirowała mnie Miśki apteczka podróżna.
I tak powstała prosta torebka z brązowego filcu, ćwieki koloru starego złota połączyły z tuniką oraz dodatkami.
Na zdjęciu ze swoim pierwowzorem :D


czwartek, 20 lutego 2014

Pracowity weekend

A tu już kolejny pracowity stoi w ogródku i puka do drzwi! Dzisiaj będzie króciutko, pokazuję listonoszkę z serii Psia Wataha na której Nowa Scotia coś zwąchała i pokazuje swojej nowej właścicielce!



poniedziałek, 4 listopada 2013

Jesienna przeróbka

Krótki post o małej przeróbce. W tak zwanym między czasie przerobiłam filcową reklamówkę na coś nowego. Doszyłam regulowany pasek na ramię, aplikacja zasłoniła dziwaczny znaczek. Przy okazji przetestowałam nowy nabytek czyli lidlowy pistolet do kleju na gorąco. Jedna dysza mi się zapchała, ale wymieniłam na większą i jest oki. Jakie wnioski ... bardzo szybko zasycha :D Na tak dużej aplikacji nie ogarnęłam tego zasychania i nie obyło się bez poparzeń (na szczęście miałam pomalowane paznokcie i klej zszedł razem z lakierem:))) Raczej nie zmienię techniki przyszywania aplikacji, pistolet zdecydowanie przyda się do małych elementów. Ale wiadomo nową zabawkę należy jak najszybciej przetestować:D
Zdjęcia udało mi się zrobić dopiero dzisiaj rano, przed pracą, samowyzwalacz poszedł w ruch, statywem było auto;D


poniedziałek, 2 września 2013

Zdarza się najlepszym ;D

Nie tylko ja narzekam na brak czasu. Gdzie nie zaglądam każdy marzy o minimum 50 - godzinnej dobie :) Ale mamy to co mamy i 24 muszą nam starczyć. Po urlopie od razu, wiadomo do pracy i szycia. To drugie zdecydowanie mi bardziej odpowiada!
Dwie filcowe listonoszki na zamówienie, jak się okazało właścicielki jednej z moich toreb. Poznałam też osobiście howavartkę, którą to żmudnie wycinałam, przyklejałam i przyszywałam do listonoszki:) Jak się okazało jest rówieśniczką Miśki i miło było wymienić się z włascielami doświadczeniami w kwestii psiej starości.
Tym razem na jednej z toreb pojawiła się nova scotia duck tolling retriever. Przyznam się, że jestem zauroczona tą rasą, a nawet, jak Miśka zaczęła się starzeć, mocno analizowałam wzięcie równolegle nowego psa do pracy i miała to być właśnie nova scotia duck tolling retriever ...


niedziela, 23 czerwca 2013

środa, 19 czerwca 2013

Torby, torbiszony, toreby, torebunie, torebeczki! Czyli co znajduje się w mojej torebce?

Uwielbiam torebki, dziwaczne, inne, ciekawe … i może dlatego zaczęłam je szyć. Nie mam jednej ulubionej, zmieniam w miarę potrzeby. Kiedy biegałam z psem na treningi bardzo przydatne były wszelakie nerki i inne torebunie na pas. Małe sportowe na wyjazdy lub do wrzucenia do torby rowerowej. Nawet znajdzie się w mojej szafie mała czarna na okazje wszelakie (jedna od stu lat:). Teraz najczęściej noszę moje filcowe: zieloną z goldenami i szarą listonoszkę Psią Łapkę, można je obejrzeć w galerii. Poniżej uszytek, który był chyba zwiastunem mojej pasji :D

czwartek, 16 maja 2013

Wiosenne wymianki - podsumowanie

Moja pierwsza wymianka, w której wzięłam udział została zorganizowana przez Spis Polskich Blogów Handmade pod tytułem Wiosenna Wymianka.
Moją parą była Zuza z bloga DecuStyle. Dla niej uszyłam tildowego psiaka.


niedziela, 5 maja 2013

Urodzinowe Candy


 12 urodziny Mi vel Miśki chciałam szczególnie uczcić, gdyż jest to dla mnie pies wyjątkowy, wiele razem przeżyłyśmy i przeszłyśmy. O czym możecie przeczytać w dwóch zakładkach Miśka i Miśka po godzinach. Początkowo miała być jedna historia, ale 12 lat ciężko opisać ciągiem, nie pogubić się i nie znudzić czytelnika. Powstały więc dwa opowiadania o psim życiu na co dzień oraz historia już zakończona o naszym drugim obliczu. Serdecznie zapraszam do czytania nie tylko psiarzy ale i kociarzy, jak wiemy świat bez kotów by nie istniał, więc i w mojej opowieści ich nie zabraknie, a nawet będzie o mieście opanowanym przez koty:D

Z tej oto okazji  dla wszystkich Zwierzolubnych i nie tylko ogłaszam Urodzinowe Candy
Nagrodą jest ekscentryczna, czerwona, filcowa, torebka 
„Golden Star” 


Opis nagrody: Filcowa czerwona torebka o średnicy 30 cm, posiada pasek o długości 90 cm. Ozdobiona jest filcową aplikacją oraz ćwiekami w kształcie gwiazdek koloru złotego.

Warunki są bardzo proste:
1. W komentarzu zgłoś chęć udziału. 
2. Wrzuć podlinkowany baner w pasek boczny swojego bloga.
3. Jeżeli dodasz mojego bloga do obserwowanych będzie mi bardzo miło a jeszcze milej jak będziesz zaglądać tu częściej.
4. Jeżeli nie masz bloga koniecznie podaj email.

Konkurs trwa do 25 maja 2013r. do północy, po tej dacie w ciągu tygodnia ogłoszę wyniki.

Korzystając z okazji chciałam podziękować wszystkim odwiedzającym mojego bloga oraz każdemu nowemu obserwatorowi z osobna! 
Cieszą mnie Wasze komentarze i mobilizują do dalszego szyciowego działania!

sobota, 2 marca 2013

"Psia Wataha" powiększa się:)

Powiększyła się "Psia Wataha" o kolejne trzy listonoszki. Pierwszy raz szyły się w takiej formie. Zaskutkowało to wprowadzeniem nowy rozwiązań, które musiały zadziałać. Trochę mnie to kosztowało nerwów i pokłutych palców, ale efekt, zobaczcie sami:

Listonoszki "Psia Wataha"

niedziela, 6 stycznia 2013

Stary Rok Nowy Rok

Wszędzie wszystko już zostało podsumowane. Szyciowe wyniki na blogach są naprawdę imponujące Gratulacje Dziewczyny! Jest na co potrzeć i co podziwić! Mój dorobek jeszcze nieduży, mam nadzieję, że w nowym roku znacznie się zwiększy, plany są, a jak że!

Bardzo mi miło, że zaglądacie tu do mnie, licznik imponująco rośnie! Jeszcze milej, jak zostawiacie komentarz :D Za co bardzo, bardzo dziękuję! Zapraszam do rozgoszczenia się na stałe!

Z zasobów 2012 wyszperałam jedną niepokazaną listonoszkę "Psia Wataha", ze względów prezentowych.  
"Psia Wataha" szara

"Psia Wataha" szara
Trochę zamieszania z nią było. Koleżanka poprosiła o listonoszkę z kwiatkiem. A ja na to, że tak raczej to ja wszystko z psami związane.... - Jak to a torebka X? 
I tak się okazało, że serduszkowa łapka jest różyczką :D Tym sposobem wszyscy są zadowoleni!
Mam nadzieję, że uda mi się wreszcie udokumentować filcową bransoletkę, niestety jak jest sprzyjająca aura do zdjęcia to bransoleta wybywa z domu :(

Teraz muszę się pochwalić zrealizowanym Noworocznym postanowieniem, które brzmiało "Koniec z szyciem na parapecie!". W środę zakupy w sklepie, który pakuje meble w płaskie paczki:) a wczoraj od rana przemeblowanie i skręcanie. I tak w saloniku w części medialnej, z której nikt nie korzystał powstał kącik szyciowy.  
Voilà!


Jestem z niego bardzo dumna! Po całym zamieszaniu, zasiadłam na kanapie na przeciwko z kubkiem gorącej herbaty i Wysokimi Obcasami, co chwila odrywałam się od lektury i z radością spoglądałam na moje dzieło. Dwa meble i kawałek podłogi, a tak cieszą!

Do dzieła!!! Czego sobie i Wam w nowym roku życzę!

niedziela, 25 listopada 2012

Torebkowo

Jak zawsze człowiek ma tyle szyciowych planów związanych z weekendem .... niestety udaje się zrealizować tyko część.  Ale dobre i to :D Uszyła się filcowa listonoszka, na zamówienie, z serii "Psia Wataha", w szarościach szarych, aplikacja kwiatko - łapka, z długaśnym paskiem.

Listonoszka "Psia Wataha" szaro-szara



Uszył się jeszcze pokrowiec na tablecik, ale post będzie dopiero jutro, po dostarczeniu do rąk zainteresowanej :) 

Zapomniałabym o najważniejszym! No, z tego jestem najbardziej zadowolona ;D Fartuch na ćwiczenia uszyty z flizeliny: wykrój 2 min, 2 szwy w 2 min :)) Super! i w kieszeni 30 zł! Mogę tę kasę spożytkować teraz na zakupy np w pasmanterii! 



Dzisiaj czas odwiedzić maminą szafę i coś niecoś uwolnić! Pozdrawiam serdecznie!

wtorek, 2 października 2012

no i są!

doczekałam się od właścicielki mojej pierwszej uszytej torby, zdjęć tegoż uszytku. warto było poczekać na taką sesję plenerową!






zdjęcia: aga b. (jak zawsze dbająca o każdy przecinek i kropkę nad i: ) dzięki i pozdrawiam!

niedziela, 30 września 2012

filcowa wataha ciąg dalszy

miałam już nie szyć listonoszek, ale jakoś mnie skusiło i sobota zaowocowała dwoma torebkami:



szczególnie, że miałam niezły doping:


piątek, 28 września 2012

w ramach walki ze stresem ...

............ wczoraj w godzinach wieczornych, w tempie ekspresowym, przy kubku gorącej melisy powstała kolejna torebeczka, folcowo - sweterkowa. zdecydowanie wpasowuje się w akcję uwalniania tkanin, co prawda uwolniła się kamizelka zalegająca w wiadomej maminej szafie oraz skrawki filcu z mojej szafy, ale to zawsze mniej w obu szafach :) 

sweterkowo-filcowa chihuahua





szczęśliwą właścicielką sweterkowo-filcowej torebki została moja córka. spokojnie mieści się w niej format a4, więc jak znalazł na rozpoczęcie nowego roku akademickiego :)

odbioru technicznego dokonała dynia (nasza kocica)


a z takiego cudnego, epokowego sweterka, tzn kamizelki powstała ;)



niedziela, 23 września 2012

nowy model

dzisiaj został zrealizowany nowy projekt torebki, jestem ciekawa jak z jego funkcjonalnością? ale zresztą kto powiedział, że torebka ma być funkcjonalna? :)))





a tutaj prezentacja przez modelkę:

sobota, 8 września 2012

torebeczka "owczareczka"

sobota zdecydowanie upłynęła pod patronatem maszyny do szycia.
w kolejności na tapetę poszły zalegające kawałki filcu i tak powstała kolejna torebeczka "Owczareczka": 



"Owczareczka"



z jednej strony ciemnoszara z drugiej czerwona. aplikacja: luźna interpretacja rasy owczarek niemiecki (mam nadzieję, że właściciele rasy mi wybaczą :))
mimo, że wydawało się, że wykrój łatwy, to się trochę namęczyłam, zdecydowanie filc trudno się szyje, nie wspomnę o wycinaniu :(

dzisiaj doczekała się również wykończenia poducha dla kota. wystarczyło wszyć zamek, zrobić wypełnienie i voila:


niestety modelka zalega w sypialni, więc na razie takie zdjęcia. poduchę uszyłam kawałków froty, oryginały koniec lat '70 wyszperanych oczywiście w maminej szafie :) wypełnienie kupiłam z gąbki, ale jakoś mam wątpliwości czy się sprawdzi.

w związku z tym, że chłody już się wdzierają (jak zresztą przez cale lato:(  pies dostał dzisiaj ocieplacze na chore stawy. czysta wełna, kiedyś były moimi skarpetkami sfilcowanymi już w pierwszym praniu, później sprawdziły się jako rękawiczki, a teraz będą grzały łapy po spacerze.


poniedziałek, 3 września 2012

Filcowa wataha

Jakiś czas temu postanowiłam uszyć sobie filcową torebkę, a że filc zamawiałam przez internet, to od razu zamówiłam ciut więcej :)) i tak powstały trzy pierwsze torebki:
"Wesołe Goldenki"


"Psia Łapka"


Niestety nie znalazłam zbyt dużo informacji na temat samej techniki szycia, wykończenia czy użytych materiałów. Torebki powstały metodą prób i błędów.

Ale tak się rozkręciłam, że powstały jeszcze 4 listonoszki "Psie łapki". W tym przypadku wprowadziłam modyfikacje: dodałam podszewkę z agrowłókniny, wzmocniłam taśmą paski, a aplikacje nakleiłam specjalnym klejem do filcu.



Niestety tak się szybko rozpierzchły, że czerwonej "Psiej Łapce" nawet nie zdążyłam zrobić zdjęcia :(

Oprócz tego pokusiłam się na 2 okrągłe, bo wydawało mi się, że będą łatwiejsze do zszycia, ale okazało się inaczej. Wymagały tyle samo zachodu co listonoszki:

"Biały Pudel"

"Pomarańczowa Chihuahua"
Najwięcej trudności sprawiły mi 2 ostatnie szwy, czyli zszycie torebki w całość. Rogi listonoszek zszywałam ręcznie, żeby było ładnie i przede wszystkim solidnie. Okrągłe udało mi się w całości zszyć maszynowo, ale też nie było łatwo.