Nowe maszyny do szycia są super! Wszystko samo się robi :) Niteczka - pstryk - obcięta! Stopka - pstryk - pstryk - wymieniona! Ściegów - niezliczona ilość ...... i tak dalej i tak dalej :D
Ale jak chcemy zszyć coś grubszego np. filc, a jakże nasza nówka daje sobie radę super, tylko, że w jej wnętrznościach zaczynamy słyszeć niepokojące sapanie .... :(
I niestety musimy powiedzieć - Kochana pora zamienić cię na starszy model!
Długo pracowałam nad mamą, żeby "pożyczyła" mi swoją maszynę. Nie miało to znaczenia, że ma jeszcze dwie. Ta jest wyjątkowa, szyje wszystko, zaczynając od jedwabiu a kończąc na grubej skórze i takich tam podobnych. To na niej uczyłam się szyć i przyszyłam sobie palec :D Uszyłam w liceum swoją pierwszą torebkę i piórniczek, który mam do dziś.
Ale jest!
Ta szafeczka w stylu lat '70 jest dziełem mojego taty, jak i napęd elektryczny:) Chwała mu za to! Co prawda obudowa trochę straszy i jest niewygodnie przy szyciu. Mama ma metr pięćdziesiąt i to w kapeluszu, więc jej to nie przeszkadzało ;) Ja się trochę męczę, ale mówi się trudno i szyje się dalej.
Skrzyneczka z akcesoriami, równie stara jak maszyna.
A w niej! AAAAAAAAAAAAAA!!! Ratunku! Do czego to służy???!!!
Ten sprzęt rozpracowałam ;D
Słodkie czółenko i szpuleczka.
Czemu dzisiejsze maszyny nie mają takich ładnych ozdóbek?
Retro pozdrowienia! Miłego weekendu!
Ale cudo!!!! Zazdroszczę;)
OdpowiedzUsuńOj cudo! Cudo!
UsuńZnam to wszystko znam z widzenia...
OdpowiedzUsuńPrzypomniało mi się jak Ojciec naprawiał maszyny do szycia :-)
A że był serwisantem to wiele z nich się przewinęło przez nasz dom :-)
Miło jest popatrzeć na takie cuda, nie wspomnę o szyciu:D
UsuńO Bożę ale cudo!!!!!!! Z tego co rozpoznaję na górze ,trzecia od lewej to stopka do wąskiego stebnowania,świetnie się sprawdza przy materiałach cienkich ,żeby ich nie wciągało. To obok takie widełki wygląda jak częśćw mojej maszynie do włączania podwójnego transportu.5 i 6 to stopki do zawijania brzegu materiału, i ostatnie to do równego prowadzenia ściegu,montuje się przy stopce i mnie przydaje się przy pikowaniu ,żeby linie wychodziły prosto. Dwa kapelusiki są mocno zagadkowe ,a obok stopki, dwie mocno tajemnicze ,a ostatnia przypomina tą do przyszwania guzików.
OdpowiedzUsuńZazdroszczę:-)))
Dzięki za pomoc. Bo nawet nie wiem czy to do tej maszyny, mając na uwadze, że trochę ich się przewinęło:) Muszę poczekać na wizytę mamy i dopytać. Maszynę odbierał Pan Codzienny, więc zgarnął, to co dawali i tyle;D
UsuńFantastyczna!!! ja też uwielbiam stare maszyny do szycia i te do pisania :)
OdpowiedzUsuńStare są super i w dodatku cały czas działają:)
UsuńTej marki nie znam... ale moja stuletnia Singerka daje radę, i choć nie ma współczesnych bajerów, to ma przepiękne zdobienia :-)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie
Z tego co się zorientowałam to produkcja niemiecka i chyba przedwojenna:D Najważniejsze, że szyje:)
UsuńWitam serdecznie w moich progach i pozdrawiam!
Jak powiadają..."stare ale jare"....Piękna maszyna.
OdpowiedzUsuńTo przysłowie w tym przypadku sprawdza się w 100% :)
UsuńAle piękna ta maszyna, jakie ma kształty i zdobienia. Ciekawe, jak się będzie sprawować. Ja też mam gdzieś na strychu starą maszynę po babci- Singera. Może też ją gdzieś oddam do naprawy i spróbuję, jak się na niej szyje.Zainspirowałaś mnie. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńNa niej stawiałam pierwsze kroki, więc ją trochę znam:) Nie jest łatwo, zdecydowanie wolę szyć na nowej:) Ale staruszka szyje konkretnie, jak trzeba coś grubego, to pociągnie jak nic i nie słychać nawet zająknięcia!
UsuńTakże odkurzaj swoją! Jak powiedziała Beatka "stare ale jare".
I racja grube przeszyje ta maszyna,a te nowe nie zawsze ostatnio skracałam bratu spodnie dżinsu i moja nie chciała szyć zbyt dobrze,musiałam się pomęczyć a przy tym po wkurzać :D
UsuńTo jest cudna maszyna! Stałaby mi na ozdobę :) Teraz to takie maszyny są w cenie na pewno :)
OdpowiedzUsuńMaszyna bardzo ozdobna:) Ale szafeczka .....
UsuńJakie fajne!!!:D
OdpowiedzUsuńJa kompletnie nie umiesz szyć, ani nie mam maszyny:P A Ty jakiś kurs skończyłaś w tym kierunku, czy jesteś amatorką? :)
Amatorka jak nic!
Usuńmmm... weszłam przez przypadek, zachęcił mnie Golden w miniaturce... i podoba mi się! :-)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam, Natalia z http://cuisine-et-design.blogspot.com/
Witam serdecznie i cieszę się, że Ci się spodobało:)
Usuńdziękuję za miły komentarz u mnie! :-)
OdpowiedzUsuńjak pracowałam jako fotograf to jakoś szło, a teraz wydaje mi się, ze moje zdjęcia są cały czas za kiepskie... ale staram się:)
Piękna maszyna, a co najważniejsze - sprawna! Nowe maszyny, tak jak napisałaś mają wszelkie udogodnienia, ale nie mają tej "duszy" :) I nawet gdy nie działają, są po prostu piękną dekoracją. O nowych tego powiedzieć nie można.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Sprawna i piękna! Tak jak mówisz:)
UsuńCudna maszyna! Sama o takiej marzę
OdpowiedzUsuń