czwartek, 5 grudnia 2013

Tajemniczy naszyjnik i wspólne craftowanie:D

Od jakieś czasu chodził za mną pewien projekt. W lato na Jarmarku Wdzydzkim ufilcowałam własnoręcznie małą kulunię! I tak mnie to wkręciło, że postanowiłam ufilcować sobie naszyjnik:D Wiem trochę czasu minęło, a że nie lubię jak projekty w głowie mi się kołaczą i próbują wydostać się na wolność. Muszę je wreszcie uwolnić, bo blokują drogę kolejnym. A że materiału była już dostateczna ilość, a nawet nadto, należało się przyłożyć do tematu. Szczególnie, że od dziecięcia na poprzednią Gwiazdkę dostałam książkę "Magia filcowania" Ireny Biskup i Justyny Wróbel-Mikołajczyk. Cudne torebki wg super instrukcji można wyczarować dzięki niej!  
Filcowanie to naprawdę kawał ciężkiej i mokrej roboty, po sześciu kulkach wymiękłam, resztę zostawiłam na kolejny dzień. Podziwiam filcujące dziewczyny! Szczególne filcowanie na mokro. Uff!
Specem od biżuterii nie jestem, więc zmiany koncepcji i wreszcie wykonanie naszyjnika zajęły mi więcej czasu niż zakładałam :)))

 Kremowe kulunie i zielone szklane koraliki.



W połowie kolejnej roboty zastała mnie Ladybiurokratka, z którą umówiłyśmy się na wspólne szycie. Super są takie spotkania! Spotykajcie się dziewczyny, szyjcie, dziergajcie, pijcie herbatkę i plotkujcie:D

Własnoręczne szycie polarowych poszeweczek (ściema, że niby szyć nie umie!)

Bransoleteczki wyrób własny Agi 
Zdjęć tyle, bo stylizacje wszystkich wytworów Ladybiurokratki mam nadzieję zobaczymy na jej blogu niebawem:D I do następnego razu!

Buty wypastowane i czekają na jutrzejszego Mikołaja? Dużo słodkości życzę!

A dla Was moich czytelników mała zagadka z nagrodą niespodzianką: 
z wełny jakiego zwierzęcia wykonałam filcowe kuleczki do naszyjnika?

19 komentarzy:

  1. Strzelam, że z futra Miśki ;)

    Pozdrawiamy ;*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Trafione w 10! Nagroda się należy jak nic:D Zapraszam do kontaktu mejlowego.

      Usuń
  2. Co do zagadki stawiam na merynosa...ewentualnie może alpaka?:-) ja na pierwsze dzierganie przy kawie idę we wt:-) już się nie mogę doczekać tego spotkania:-) w końcu ufilcowałaś swoje kulki:-) super wyszedł:-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Z sierści kozy :) albo jakiegoś zwierzęcia
    Mi brakuje takiej koleżanki szyjącej niestety :( Fajnie że możecie się spotkać i pogadać

    OdpowiedzUsuń
  4. Domowego jakiegoś oskubałaś!

    OdpowiedzUsuń
  5. Filcowanie, to dla mnie czarna magia...tym bardziej więc podziwiam :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Udany debiut w filcowaniu. Oby tak dalej, naszyjnik jest super!

    OdpowiedzUsuń
  7. oooo widzę kartki na ;sklerozę " ::))))))
    i widzę ;wypasioną " maszynę :)
    Super :))))))
    Pozdrawiam cieplutko

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Od razu poleciałam do piwnicy i z powrotem przytargałam:D

      Usuń
  8. Mam dziwne przeczucie, że wyczesałaś swojego pieska... nie wiem co dalej robi się z tymi kłakami, ale można je ufilcować - widziałam kiedyś taki program o pewnej psiej fryzjerce, która wykonywała różne filcowane cudeńka z sierści pupilów, i to nie tylko biżuterię, ale również duże projekty ;-). Podziwiam ficowanki i mam nadzieję kiedyś nauczyć się tego...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciekawy pomysł:D A filcowanie całkiem proste, tylko siły wymaga.

      Usuń
  9. Jesssssu, a jak mojego Mopka po zimie strzygą to i poduchę by się kłakami wypchało. To też się nadaje, czy trzeba wyczesać?

    OdpowiedzUsuń
  10. Podoba mi się połączenie kolorków naszyjnika :)Ale takie spotkanko jest świetne z chęcią bym się spotkała :)

    OdpowiedzUsuń
  11. AAAAAA....to ja,tak to ja :) Zabawa była przednia!! Pomimo pozorów wiadomo jakich moja Mistrzyni krawiectwa jednak wykazała się nie lada cierpliwością :) Relacja będzie, a jakże :D I zapowiadam,że na szycie jeszcze wrócę !!! :D

    OdpowiedzUsuń

:D