Poranny post na miłe Dzień Dobry! Wczoraj została doręczona osłonka na małego tablecika czy co to innego jest, ważne, że wymagało ochrony :D Uszyty został dla właścicielki sznaucera średniego. Co prawda rzekomy sznaucerek jest starej daty, więc bidak ogonka nie ma. Tutaj zgodnie aktualnymi przepisami (na szczęście!), na aplikacji ogonek jest jak malowany! Pozdrawiam wszystkie ocalone ogonki i uszka!
PS. Czekam na zdjęcia z zainteresowanym :D
Zdecydowanie muszę się pochwalić niedzielnymi zdobyczami! Z maminej szafy udało się uwolnić kilka tkanin. Negocjacje były ciężkie, na szczęście miałam wsparcie siostry :D
Momentem krytycznym, było moje nieopatrzne powiedzenie, iż z pewnej wiekowej, brązowej wełenki, to byłby piękny miś. Ups!
- Jak to piękny miś!? - wykrzyknęła mama - a spodenki?! a żakiecik?!
Ale na szczęści skończyło się na tym, że miałyśmy wszystkie trzy niezłą zabawę przy odnajdowaniu skarbów.
- To przecież moja bluzka! Sama szyłam! wołała moja siostra
- Pamiętam, pamiętam ..... - na to mój szwagier rzekł rozmarzony
- A to sukienki dziewczynek! (córek naszych i bratanicy, które już pannicami są:)
i tak dalej, i tak dalej i, tak dalej ......
Oto zdobycze:
Wieczorem dorzucę opisy. Teraz lecę do pracy! Miłego dnia i dużo optymizmu! Pozdrawiam :D
No i tak poleciałam do pracy, że zanim się obejrzałam jest już 28 wieczorem :D Ale zgodnie z umową pokażę zdobyte tkaniny. Zaczynąjąc od dołu:
Nr 1 - to chyba coś na leżaki, po bokach podłożone, szerokie na 37 cm i sztywne, jakby było wykrochmalone:)
Nr 2 - to właśnie rzeczona wełenka, z której miał być miś, ale na razie nie wiadomo co z tego wyrośnie. Koloru brązowo - karmelowego, niestety na zdjęciu, przynajmniej u mnie, wyszła pomarańczowa :(
Nr 3 - żółta dzianina, cieniutka, Czystą bawełną to to raczej nie jest. Ale mam nadzieję, że zwiewny T-shirt na następne lato powstanie:) Zdjęcia brak, bo tkanina absolutnie i kategorycznie odmówiła uczestnictwa w sesji fotograficznej :(
Nr 4 - chyba adamaszek? kolor biały w słodkie kwiatki, ale dzisiaj się okazało, że tak nie do końca biały:) Będzie tego ze 2m, nie wiem do czego to to, ale niech czeka na swoją kolej:)
Nr 5 - Grochy! Granatowa i czerwona w białe groszeczki! Podejrzewam, że to prawie jak bawełna, jest tego trochę. Na granatowej znalazłam oryginalną karteczkę:) Są słodkie i już wiem co z tego uszyję :D ale o tym mam nadzieję wkrótce:)
Nr 6 - Kawałeczek bawełnianych paseczków.
Nr 7 - Błękitne futerko, które ma dokładnie 23 lata! Przykrycie na wózek, które sama szyłam:) Czas dać mu drugie życie
Uff! Uzbierało się tego trochę, mam tylko nadzieję, że u mnie nie zalegną. Trzymajcie kciuki!
PS. Prezentację osłonki na tablecik można znaleźć na blogu u nowej właścicielki Aga B Serdecznie zapraszam, sesja naprawdę profesjonalna!
No i tak poleciałam do pracy, że zanim się obejrzałam jest już 28 wieczorem :D Ale zgodnie z umową pokażę zdobyte tkaniny. Zaczynąjąc od dołu:
Nr 1 - to chyba coś na leżaki, po bokach podłożone, szerokie na 37 cm i sztywne, jakby było wykrochmalone:)
Nr 2 - to właśnie rzeczona wełenka, z której miał być miś, ale na razie nie wiadomo co z tego wyrośnie. Koloru brązowo - karmelowego, niestety na zdjęciu, przynajmniej u mnie, wyszła pomarańczowa :(
Nr 3 - żółta dzianina, cieniutka, Czystą bawełną to to raczej nie jest. Ale mam nadzieję, że zwiewny T-shirt na następne lato powstanie:) Zdjęcia brak, bo tkanina absolutnie i kategorycznie odmówiła uczestnictwa w sesji fotograficznej :(
Nr 4 - chyba adamaszek? kolor biały w słodkie kwiatki, ale dzisiaj się okazało, że tak nie do końca biały:) Będzie tego ze 2m, nie wiem do czego to to, ale niech czeka na swoją kolej:)
Nr 5 - Grochy! Granatowa i czerwona w białe groszeczki! Podejrzewam, że to prawie jak bawełna, jest tego trochę. Na granatowej znalazłam oryginalną karteczkę:) Są słodkie i już wiem co z tego uszyję :D ale o tym mam nadzieję wkrótce:)
Czerwona w białe grochy |
Granatowa w białe grochy |
a to jest ta sama tkanina co wyżej:) |
Nr 6 - Kawałeczek bawełnianych paseczków.
Nr 7 - Błękitne futerko, które ma dokładnie 23 lata! Przykrycie na wózek, które sama szyłam:) Czas dać mu drugie życie
Uff! Uzbierało się tego trochę, mam tylko nadzieję, że u mnie nie zalegną. Trzymajcie kciuki!
PS. Prezentację osłonki na tablecik można znaleźć na blogu u nowej właścicielki Aga B Serdecznie zapraszam, sesja naprawdę profesjonalna!
Ochronka świetna a mamine szafki są bezcenne :)
OdpowiedzUsuńDziękuję:) Co ja bym zrobiła bez takiego Sezamu:)
UsuńŚwietna ta ochronka i jaka elegancka ;_)
OdpowiedzUsuńSuper, że się podoba:) Właścicielka stwierdziła, że można ją nosić, jak małą kopertówkę :D ja na to nie wpadłam.
UsuńŚwietne i jeszcze raz świetne!!Masz wielki talent.Śliczny sznaucer
OdpowiedzUsuńDziękuję, zobaczymy jak się sprawdzi sznaucerek w roli ochroniarza:)
UsuńMoja sznaucerka ma tylko ocalałe uszy, czego nie mogę powiedzieć o ogonku :(
OdpowiedzUsuńŚliczna ochronka!
Ogonki zdecydowanie są niezbędne!
UsuńFajna ochronka. ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy.
Miło mi, że się podoba! lecę zajrzeć co ciebie:)
OdpowiedzUsuńPorządne zdobycze. Że też się tak u Mamy uchowały.Mam nadzieję, ze pokażesz, co z nich powstało. A pokrowiec słodki. Bardzo mi się podoba.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
Dziękuję :) Uchowało się! Uchowało! Myślę, że coś się jeszcze znajdzie, ale na razie muszę się zająć tym co jest, mama też na prezentacje czeka:D
UsuńOj ta ochronka pomysł rewelacja! czekam na te dziergane ozdoby :)
OdpowiedzUsuńozdoby wycięte już są:) od poniedziałku zabieram się za zszywanie. niestety do wiosny nie każdy weekend mam wolny :(((
UsuńOryginalny pomysł i piękne wykonanie! Gratuluję:)
OdpowiedzUsuńDziękuję :D
Usuń