Niedawno pisałam o trójmiejskiej inicjatywie dla psów emerytów i nie tylko oraz ich przewodników "TRUFLA". Była też zagadka co kryje się pod tajemniczym słowem "trufla" :D Wszyscy kojarzyli z grzybem, i słusznie:) ale ten grzyb podobny jest do .... mam nadzieję, że teraz odgadniecie!
Z okazji urodzin inicjatorki naszych emeryckich spotkań, powstała taka oto klubowa bluza:
Niestety sama bluza zakupiona w sklepie sportowym. Jeszcze nie namierzyłam, gdzie można kupić fajną dzianinę dresową, więc zmuszona byłam do zakupu.
Aplikacja zrobiona własnoręcznie. Teraz już wiecie co oznacza TRUFLA?
Materiał z którego powstały litery już kiedyś wykorzystywałam i aplikacja labradora szyła się świetnie. Przykleiłam więc literki i biorę się do szycia, a tu totalna klapa! Maszyna nie chciała tego kompletnie szyć, nie to, że przepuszczała ścieg, po prostu nie wiązała i basta! Wymiana igieł, nitek, ustawienia, podłożony papier ... NIC! Już miałam wizję ręcznego szycia:( Na ratunek, jak to bywa w takich sytuacjach, stara mamina maszyna przyszła i bez problemu poszło jak po maśle! Zginęłabym bez niej:D
Nie obyło się bez małej aplikacji, psia łapka zasłoniła, to co miła zasłonić ;D specjalnie nie obrzucałam dzianiny, po praniu modnie się zmechla :D
Swoją osobistą truflę do projektu udostępniła Miśka
Prezencik został zapakowany i wczoraj wręczony ...
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego EWA!
Coby inicjatywa TRUFLOWA
działała i rozwijała się w miłej atmosferze!
Świetna bluza!
OdpowiedzUsuńDziękuję:D
UsuńŚliczna bluza.. Należała się Ewie :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę, trochę trzeba się nagimnastykować, żeby coś pociągnąć:)
Usuńjasne, że Trufla NOSA! :)) rewelacyjna bluza, będzie jakaś reedycja??:)
OdpowiedzUsuńOj, nie wiem czy się zdecyduję. Śmiałyśmy się, że każdy nowy członek będzie musiał sam sobie wydziergać klubową bluzę :)))
UsuńWyjątkowo lubię psie trufle. Mojego często cmokam, w taki fajny, pękaty nochalek:)
OdpowiedzUsuńPsie trufle są niesamowite!
UsuńSuperancka bluza,z tą aplikacją jest urocza :)))Ale Ty dziewczyno masz świetne pomysły :)
OdpowiedzUsuńBuziaki :)
Dziękuję!
UsuńŚwietna bluza...i trufla :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, trufla mimo wszystko była wyzwaniem:)
UsuńJaka świetna bluza.
OdpowiedzUsuńDziękuję:D
UsuńAaaaa, to nochalek :-)))
OdpowiedzUsuńŚwietna bluza, oj świetna :-)
A pomysł na Truflowy Klub też świetny :-)
Nochalek dokładnie tak :D
UsuńIdealna trufla :) Tak jak i pierwowzór truflowy :) Dziki mogą się schować :P "trufle dla Trufli"-jakoś tak mi się skojarzyło z tym przysmakiem :)
OdpowiedzUsuńTeż tak myślę ;))))
UsuńLogo super ale najlepsza Miskowa trufla :)
OdpowiedzUsuńPS: czy Miśka w zimie chodzi w wodoodpornym ocieplaczu na grzbiecie. Pytam, bo Miśka jest starsza od mojej Frajdy a u naszej zaczęły sie kłopoty zwyrodnieniowe kręgosłupa :( A sunia niestety nie pracująca, raczej kanapowa. Problem sie pojawił po sterylizacji z powodu gwałtownego przyboru na wadze. Mam z tym straszny kłopot. W tym tygodniu znowu do Weta.
Od zeszłej zimy już tak http://pieskieszycie.blogspot.com/2013/01/wdzianko-dla-psa-czyli-cos-z.html, na tą zimę uszyję coś cieplejszego, mam już materiał.
UsuńUtrzymanie wagi u retrieverów to problem i często nie jest spowodowany sterylizacją, tylko ich żarłoczną naturą i wielkimi cielęcymi oczami, którym nie można się oprzeć:)
Jeżeli mogę coś polecić, to pływanie, super na utrzymanie wagi i kondycji. Nie obciąża stawów, a w dodatki tej rasie sprawia wiele radości:)
Dzięki za podpowiedź. Kubraczek zimowy uszyję dla ochrony przed chłodem. Co do łakomstwa i cielęcych oczu to sama prawda. Wcześniej nie mieliśmy dużego problemu z utrzymaniem wagi suni jedynie z Flatkiem wiecznie domagającym sie jedzenia. Teraz mamy dwa żebrzące stworki.
UsuńTaktykę mają opracowaną do perfekcji!
UsuńGochaMi naszywka z nosem mnie rozbroiła :) uwielbia pieskie noski :)
OdpowiedzUsuńsuper :)
Psie noski są rzeczywiście rozwalające! Też je uwielbiam
UsuńTrufla Miśki jest miziachna, a bluza bardzo mi się podoba:)
OdpowiedzUsuńPogłaski dla Miśki, a Ciebie ściskam!:)