... bo przeplata ...
... trochę zimy ...
w związku z powyższym, w ramach spodniowych ćwiczeń wg przepisu o TU, uszyły się kolejne spodnie. Pod ręką miałam uwolnioną z maminej szafy wełnianą tkaninę, o czym pisałam TU. Mówi się trudno i ćwiczy się na tym, na czym ma :D Ucieszona zapewne będzie mama, bo jak usłyszała, że z kryzysowej, ciężko zdobytej wełny (te czasy owa tkanina pamięta), miały powstać misie, to się mocno zmarszczyła. Jak podciągnę je pod pachy, to nie będzie widać, że są dziwaczne i wszyscy będą zadowoleni :))) Spodnie przetestowałam podczas świąt i są idealne na wielkie obżarstwo ;)
Zamiast dzianinowego ściągacza wykorzystałam kawałek sfilcowanego sweterka, który czekał na swoją drugą szansę, bo niestety nikt już nie mógł się w niego wcisnąć :D
Kolor spodni, niestety, trochę pomarańczowy w sztucznym świetle, ale powyżej widać brąz (odcień dziwaczny;)
... trochę lata ...
Kolejną tkaniną z uwolnionych maminych zapasów jest żółta dzianina. Uszyłam z niej prostą kimonową bluzkę. Bez wykroju, tak na oko;D Bardzo szybko i sprawnie.
Ale z aplikacją na placach już tak sprawnie nie poszło. Oto tył bluzki (przepraszam, że na wieszaku, ale Pan Codzienny nie ogarnia kwestii zdjęć, cud, że chociaż jedno udało mi się wybrać;D
Wzór dawno już za mną chodził, tylko nie wiedziałam jak go ogarnąć. Na razie wybrałam łatwiejszy wzór i przetestowałam wersję wyszycia szkieletu maszynowo. Super sprawa do nauki anatomii! Szyłam po papierowym wzorze uprzednio przytwierdzonym szpilkami do prawej strony materiału. Problem był z wyskubaniem papieru, szczególnie, gdy się nie posiada odpowiedniej długości paznokci, ale w połowie wpadłam na pomysł, żeby użyć pęsety! Zawsze lepiej późno niż wcale;)
Myślałam też o namalowaniu wzoru, ale nigdy na tkaninie nie malowałam, więc na początek wybrałam znaną mi metodę. Muszę się zastanowić nad lewą stroną, bo nie wygląda najlepiej :( nie wiem czy miliardy nitek nie będą przeszkadzać?
I tak wełniane spodnie i słoneczna bluzka przywitały kwiecień, który na razie przeplata na zmianę zimę z zimą :(
Jakie fajne pomysły :D
OdpowiedzUsuńSuper te spodnie i bluzka :) Choć osobiście wolę wzorki z przodu :) Ale ogólnie pomysł z tym szkieletem świetny :D
Podziwiam :))) świetne spodnie a bluzka po prostu rewelka :) ja jakoś nie lubię szyć sobie ubrań bo zawsze jestem nie zadowolona....ale u innych podziwiam i doceniam wkład jaki włożyli :)
OdpowiedzUsuń:D
UsuńAleż wzięłaś się za szycie?
OdpowiedzUsuńMnie by się nie chciało...
Jakoś maszyna mi nie pasuje...
Szkielet świetny Ci wyszedł...
Bluzka extra...
Podziwiam Twój zapał i chęci...
Dzięki! No jakoś mnie wzięło:D
UsuńGenialna bluzka !!!!...Świetny pomysł:)
OdpowiedzUsuńDzięki:D
UsuńO rany, masz cierpliwość. Ale wzór bomba. Ja się boję uruchomić maszynę. Stoi już dwa miesiące a ja mędrkuje co zrobić jako pierwszy projekt. Co radzisz?
OdpowiedzUsuńJa to z szyciem jeszcze w polu:) Daleko mi jeszcze do szycia, szycia:) Ja zaczęłam od poduszek!
UsuńAle Ci wyszły fantastyczne te ubrania!!! Bluzka jest po prostu niesamowita. Kocham Twoje aplikacje, są boskie! A ta jest "najbościejsza" :)
OdpowiedzUsuńJeżeli chcesz malować na ubraniach to uważaj na te farby do tkanin w słoiczkach - są wodniste i potrafią się rozciapciać na tkaninie (tzn. mnie, ale może ja coś nie tak robię). Sama używam zwykłych akryli. Prałam ręcznie i było wszystko w porządku.
No boskie są te Twoje uszytki!
No właśnie, farby mnie jakoś onieśmielają, może spróbuję. Na razie to mam zamówienie od córki na szkieletową bluzkę i raczej nie będę eksperymentować:)
UsuńSpodnie są świetne. A z tą aplikacją to mocno zaszalałaś. Świetna jest.
OdpowiedzUsuńDzięki! :D
Usuńjestem pod wrażeniem Twoich pomysłów, kreatywności! Rewelacja@
OdpowiedzUsuńDzięki! Dzięki!
UsuńTa aplikacja jest naprawdę genialna i przede wszystkim pomysłowa. Żeś się trochę przy tym natrudziła... tym bardziej owacje na stojąco
OdpowiedzUsuńTrochę mnie trafiało, te miliardy nitek są przytłaczające! Dziękuję
UsuńWow!!! Te aplikacje szkieletowe robią wrażenie!!! Jakie to suuper!!!! Podobaj mi się, masz głowę pełną pomysłów, a ile odwagi;))))
OdpowiedzUsuńDzięki! Szkieletów trochę się szwenda po ubraniach :) Zastanawiam się nad kocim...?
UsuńI takie bluzeczki luźne na oko są najlepsze i szybkie :D sama dużo takich szyję.Twoja cudna i ten motyw kolor :)
OdpowiedzUsuńDzięki:D Właśnie się przekonałam, że całkiem nieźle się szyją i są bardzo wygodne.
Usuń