To co widać na załączonym obrazku, wcale nie zamierzałam szyć. To produkt uboczny zaplanowanych ozdób, które notabene czekają na zszycie.
Co mnie pokusiło!? Wydziergać tyle kosteczek!? Koszmar!!! Szkoda mi chyba było ładnie podklejonych kawałeczków :) Zrobiłam więc szablonik (ok. 6 cm x 2,5 cm) i popłynęłam:
Jedyny pożytek z tego, że przetestowałam różne zszycia (nitka zwykła, złota, szycie ręczne, maszynowe, mulina i co tam jeszcze:)
Zapomniałabym! Uszyte są z czerwonego polaru. W zeszłym roku uszyłam z niego pierwszych kilka ozdób, to taki koszmarek do szycia, więc postanowiłam tym razem ujarzmić uciekiniera flizeliną:) Z pozytywnym skutkiem :D
Pozdrawiam świątecznie!
O cukierki :) już widzę Twoją minę podczas wycinania malutkimi nożyczkami :) Podziwiam i poproszę o zarezerwowanie jednej do autka :)
OdpowiedzUsuńno nie mogę :))) tak fajnych ozdób na choinkę jeszcze nie widziałam - są niesamowite :)
OdpowiedzUsuńDziękuję, tak wyszły mimo chodem :D
UsuńJeszcze takich kości nie widziałam ??
OdpowiedzUsuńSam szyk :-)))
Jeszcze jakąś nową modę wprowadzisz :-)
Mam nadzieję!! muszę jakoś bronić ród psi przed panowaniem kotowatych :D
UsuńŚwietne!!
OdpowiedzUsuńTylko podziwiać. ;)
Pozdrawiamy.
Jest mi miło, że moje wycinanki się podobają :D
UsuńHi,hi-choineczka caaaaała w kostki-mój psiul byłby zachwycony:)Bardzo fajne ozdóbki:)
OdpowiedzUsuń