Rozwlekło się to świąteczne szycie ozdób straszliwie. Szyłam i szyłam, jakby nie wiadomo co to było! Wreszcie skończyłam a w nagrodę, usłyszałam od córki, że trochę popłynęłam w temacie, a Pan Codzienny zapytał: - "a te dinozaury to na co?" Rozpacz mnie ogarnęła i postanowiłam oddać je do adopcji! Zapraszam na Srebrną Agrafkę! A oto moje odpłynięte dinozaury czyli pieskie aniołko-goldenki na choinkę:
Pojedynczo prezentują się tak:
i dwa nieloty, które pokazywałam już wcześniej:)
Ale jestem zadowolona, ponieważ pozbyłam się zalegającego kawałka czerwonego polaru, śmiało mogę zakwalifikować to do akcji uwalniania tkanin :D Po drugie wiem, że żadnych ozdóbek z polaru szyć już nie będę!
Sam proces produkcji wyglądał następująco:
1. Przygotowałam szablon (nie mam sił już wstawać i robić zdjęcie, szablon, jak szablon:)
2. Podkleiłam polar flizeliną, żeby ten szablon łatwiej było odrysować i wycinać:
3. Trzeba pamiętać, że musi powstać taka sama liczba prawych i lewych stron:)
4. Sznureczki i wypełnienie:
Przyznam się, że z wypełnieniem poszłam na łatwiznę i pocięłam resztki polaru w niszczarce :D
5. Sznureczki przyszyłam maszynowo:
6. Reszta szyta ręcznie, wcześniej przetestowałam zszywanie na choinkowych kosteczkach IDŹTU. Wypełniłam polarkowymi ścinkami a skrzydła z białego filcu. Efekt na zdjęciach powyżej.
Sama nie wiem czemu zajęło mi to tyle czasu :(
Dla poprawienia humoru, udało nam się złapać trochę słońca i oto zabawa w szukanie aportu, ze staruchą, która jest staruchą kiedy jej wygodnie ;D Ale zaproponować coś, co jej odpowiada i proszę! Nówka sztuka:
Pozdrawiam zimowo!
Jak ktoś widzi dinozaury, to ja zdecydowanie okulistę polecam :P . Bardzo pomysłowe i pracochłonne, a relaks z Mi-cóż świetnie się prezentuje. Buziaki :)
OdpowiedzUsuńFajne ozdoby i bardzo oryginalne, szczególnie te ze skrzydełkami :)
OdpowiedzUsuńDziękuję i cieszę się, że się podobają:D
Usuń