środa, 1 lipca 2015

Przewrót majowy

Można powiedzieć, że działalność wywrotowa zakończyła się w maju. Uff! Nie ma to, jak przewrócić swoje życie do góry nogami, zamieszać, odkurzyć, zrobić porządki, podjąć decyzje, wyznaczyć nowe cele i priorytety ... Zwał, jak zwał najważniejsze, że mogę spokojnie wrócić do blogowania. Witam więc Was słodko! A jak! O linię należy dbać :)


Te piękności, niestety nie są mojej produkcji, ale na wspólne pieczenie pierniczków zapraszam już teraz (mam tylko nadzieję, że do listopada piekarnik już będzie). Na zachętę 


Od dzisiaj nie będę już wieszać wypranych koszulek wg grafiku ;D Płynę własnym kursem!


Zmieniam obiekt narzekań z ZUSu na KRUS. Nie wiem jak to będzie ...






Na pewno piękniej :D

Wzięłam się za beztrosko rosnące i rozrabiające kundlisko Brombisko. Wreszcie nabiera ogłady. Po przerwie wróciłyśmy do regularnych treningów w Trufli. Efekty już widać :D Chyba mogę uchylić rąbka tajemnicy, że w Klubie Trufla szykuje się moc atrakcji i pozytywnych emocji. Już się nie możemy doczekać!




 Należało też uregulować (wreszcie) swój status prawny;D

ps. jak ktoś z Was planuje takie zmiany, to polecam obrączkodzielnika a szczególnie panią Kasię przedstawiciela w Trójmieście. Nie wiedziałam, że wybór obrączek może być tak ekscytujący, pełen uczucia i spersonalizowany! Dziękujemy!



Osobną historią było zaprojektowanie sukienki ślubnej. Nie ma to, jak wymyślić sobie sukienkę z koniakowskiej koronki a przymiarki robić wirtualne! Ciężko było, obie strony wiele się nauczyły. Mój projekt chyba całkowicie odbiegał od efektu końcowego. Zamiast czegoś w stylu princeski wyszła sukienusia do tańców latyno :)))) Nie zdążyłam uszyć halki, więc złapałam co bądź w sklepie z bielizną (czyli tak jakbym nic pod spodem nie miała ;D Suma summarum wyglądało dobrze:D

Nie omieszkałam sama przygotować koronkowych świeczników, żeby było klimatycznie i tematycznie. Moje ulubione goździki w butelkach (dzięki Małgorzato za takie poświęcenie w piciu wody i zbieraniu butelek! a Agnieszce i dzieciątku za dzielne ich rozwieszanie!).





Urocze pomponiki kończą inauguracyjny post! Ściskam Was mocno i zielono!



Autorkami zamieszczonych zdjęć są Justyna, Grażyna i Aga. Dzięki!

11 komentarzy:

  1. Moje gratulacje! A czy jest szansa na zobaczenie zdjęć całej sukienki?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No i tu jest problem, ponieważ nie mamy takiej tradycyjnej sesji zdjęciowej, z tych co mam, tak naprawdę nie widać ładnie całości. W większości byłam opatulona (wiało niemiłosiernie). Ale jeszcze postaram się coś wygrzebać:D

      Usuń
  2. Gratulacje!!!! i czekamy na blogowe wpisy z niecierpliwością:))

    OdpowiedzUsuń
  3. Witaj po przerwie:)
    GrAtULaCjE!!!!!!!!:)) Super, że jesteś szczęśliwa i mam nadzieję, że teraz będzie Cię więcej w blogosferze:)
    Buziaki!:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Gratulację czekam z niecierpliwością na następne posty! Fajny blog!
    Obserwujemy i zapraszamy do nas:
    oczamipsa365.blogspot.com
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  5. Ciekawy wpis
    Dzięki, będę odwiedzać:)

    OdpowiedzUsuń

:D