Zaległości się piętrzą, czas się sfilcował do koszmarnie małych rozmiarów ... i tak do ... miało być końca czerwca, ale przed chwilą nieopatrznie sprawdziłam mejla, i ... tak do połowy lipca :((( Najgorsze jest to, że pomysły w głowie się gotują, a nie ma jak ich zrealizować.
Na razie pokażę przetestowany we wtorek, a uszyty w długi majowy weekend kapok dla Miśki. Ma ułatwić jej pływanie, które z kolei mam nadzieję będzie wpływać pozytywnie na jej aparat ruch. Zobaczymy jak się sprawdzi.
Uszyłam go z normalnego kapoku, podarowanego przez mojego brata wraz z lekcją jak pływa pies (wydawało mi się, że każdy to wie:) oraz wykładem na temat wyporności. Instrukcja się bardzo przydała, mimo, że wcześniej oglądałam wiele modeli i wydawało mi się, że nie ma nic prostszego.
Tak wyglądał oryginał:
Jakby ktoś nie wiedział co ma kapok w środku (bo mnie się wydawało, że coś bardziej ekstra:)
Myślałam, że będzie mniej prucia, ale nie dało się wykorzystać wszystkiego
Pas pod szyję (czyli to co było wcześniej przodem) został odwrócony i wywrócony, przyszyłam zapięcia, no i uzupełniony pianką. Z pomarańczowej taśmy na górę przyszyłam rączki do wyciągania z wody, jest też możliwość dopięcia taśmy. Myślę, że doszyję jeszcze jedną taśmę na wysokości klatki, będzie lepiej przylegał.
Całość sprawuje się dobrze, Miśka sprawnie w nim pływa.
A to towarzystwo w pływaniu:) jeden z tych ....ów to Pan Codzienny.
Mam tylko nadzieję, że pogoda będzie bardziej sprzyjająca kąpielom, choć w ten zimny wtorek, to ja byłam jedynym zmarzniętym osobnikiem w tym towarzystwie, ubrana w kurtę puchową i czapkę :))
Ale to rekreacyjnie czy coś się dzieje, że Miśka musi pływać? Pomysł na kapok jest zaje... bardzo fajny jest :)
OdpowiedzUsuńLubi pływać, jak to retriever:) więc chcę to wykorzystać w utrzymaniu jej sprawności ruchowej. W kapoku może pływać mniej się męcząc:)
UsuńSamo to, że w takie zimno zgodziła się wejść do wody świadczy o tym, że kapok się sprawił! :)
OdpowiedzUsuńJak była młodsza to nawet zimą pakowała się do wody! Teraz ją musimy pilnować, i raczej unikamy zimowych spacerów przy wodzie.
UsuńWitaj, kochany piesek, w takie zimno lywa, wyglada w nim swietnie , a TY jestes super pokazujac co jest w srodku, pozdrwienia, ania
OdpowiedzUsuńWoda była zdecydowanie cieplejsza :)))
UsuńMiśka po prostu daje piękny przykład swojej zmarźluchowatej Pani :D. Przeraził mnie ten kapok od środka i chyba nie dam się namówić w najbliższym czasie na rejs :P wolę ponton :) A Pan Codzienny rządzi! Proponuję jakiś medal za zasługi i coś na zakwasy :)Buźka!
OdpowiedzUsuńZakwasy?! Jakie zakwasy;D
UsuńKapok dla psa :)...świetny, sama miałabym problem z uszyciem takowego, tak więc podziwiam :)
OdpowiedzUsuńDzięki:)
UsuńMiśka jest the best :) kapok to doskonały pomysł aby zachęcić psa super!:)
OdpowiedzUsuńOch, zachęcać to jej nie trzeba:)
UsuńNasz Kapsel też wspaniale pływa i nurkuje. Trzeba go pilnować w pobliżu wody bo nie przepuści żadnej okazji aby się wykąpać. Czasem udaje, że tylko się napije ale ponieważ ma krótkie nóżki to zaraz jest zanurzony po szyję i bardzo szczęśliwy.
OdpowiedzUsuńDokładnie tak:)))
UsuńŚwietny pomysł! moja Lola uwielbia pływać nieraz jednak mam stracha,że odpłynie gdzieś daleko i stanie się najgorsze...Taki kapok jest bardzo przydatny,szczególnie już niedługo w wakacje ;)
OdpowiedzUsuńSzukając wzoru kapoka zauważyłam, że często są wykorzystywane podczas wakacji na wodzie.
OdpowiedzUsuńPomysł świetny,a jakie fotki i jaki piesio słodziakkk :) uwielbiam psiaki sama też mam :)
OdpowiedzUsuńModelka świetnie zaprezentowała kamizelkę :)))))
OdpowiedzUsuńPozdrowionka :)))
Świetny pomysł z tym kapokiem:) Miśka wygląda uroczo:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie przerobiłaś ten kapok! A Miśka jest szczęśliwa, aż jej się buzia śmieje :)
OdpowiedzUsuńłał świetny ten kapok! ;)
OdpowiedzUsuńps. Zapraszam do udziału w akcji dla psiaków: www.nieporzucajpsa.pl
Kapok pierwsza klasa!
OdpowiedzUsuńHej,
OdpowiedzUsuńmasz może zdjęcia kamizelki już po tuningu? :)
Przejrzałam zdjęcia i najlepiej widać go na pierwszym zdjęciu w tym poście. Pod spodem zapina się na klika.
Usuń