środa, 4 czerwca 2014

Petkwiatki

Że pet'y u mnie na topie, to już wiecie. Petsłodziaki można obejrzeć TU i TU. Dzisiaj jednak pet wykorzystamy w innym wymiarze. Petkwiatki zawróciły mi w głowie już dawno, dawno, dawno temu. Materiał zgromadzony, przytargany np z podróży, jakby u nas mało było tego śmiecia:D Granatowy przywędrował z Wiednia. Biały pet przyleciał z Kazachstanu z wielbłądzim mlekiem i w dodatku wewnątrz okazał się koloru perłowego! Dokładną instrukcję znajdziecie TU. Naprawdę wciąga!

Pierwszy zestaw powstał już w marcu na urodziny pewnej strojnisi ;D


Ten dokończyłam niedawno







Petowy projekt leżał mi na sercu bardzo długo, koniecznie chciałam go zrealizować. Efekt ... jak widać:D Postaram się wykorzystać petkwiatki do pewnej kolejnej zaległości, która też leży odłogiem od daaaaawna!

13 komentarzy:

  1. Przepiękne i doprawdy pasują do wszystkiego :) Niedługo sesja z kwiatami w roli głównej. a najważniejsze, że są równie obierzyświatowe jak ja :) Bardzo dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ciekawie wyglądają, bardzo ciekawie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo ciekawie, to się je robi:) Nigdy nie wiadomo, jak się wygną i co z tego będzie:D

      Usuń
  3. Śliczne te twoje kwiatki :) Pozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do siebie :)

    OdpowiedzUsuń
  4. ojjj nie widziałam jeszcze takich kwiatów ..bardzo ładne i wyjątkowe :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetne te kwiaty! Ja robiłam z butelek tylko takie proste sopelki i miniaturowy lód dla lalek. Jestem pod wrażeniem Twoich wyczynów:)

    Uściski!:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Broszki też się fajnie robi, zamieściłam link do instrukcji, z której korzystałam. Naprawdę wciągające i można wykorzystać zalegające guziki czy koraliki:D

      Usuń
  6. Fajne i ciekawe rzeczy "uczyniasz" :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Odpowiedzi
    1. I najważniejsze, że noszą się całkiem nieźle:D

      Usuń

:D