Dzisiaj Dzień Psa. To stosunkowo nowe święto, ustanowione w 2007 roku z inicjatywy czasopisma „Przyjaciel Pies”. Głównym celem obchodów jest oddanie hołdu najlepszemu przyjacielowi człowieka oraz promowanie akcji mających na celu pomoc psom bezdomnym i potrzebującym. Zapewne pojawią się na psich blogach i nie tylko wszelakie wpisy na ten temat, poruszające sprawy ważne. Ja chciałabym podejść do tematu trochę poetycko, wygrzebałam więc z zakamarków domowej biblioteczki wierszyki Ryszarda Grońskiego pt "Po co właściwie trzymać psa?" Naszej Księgarni Warszawa 1987r. W książce można znaleźć mnóstwo psiej poezji na różne tematy, nawet schroniskowe. Z okazji tego wyjątkowego dnia wybrałam dla Was i waszych Psich Przyjaciół dwa z nich.
Po co właściwie trzymać psa?
Przeciwwskazania każdy zna:
Pies oprócz kaszy żąda mięsa,
Pies po śmietnikach się wałęsa.
Pies, nim dorośnie, gryzie wszystko,
Pies to zarazków jest siedlisko.
Pies do mieszkania wnosi błoto
(Gdy dżdżów warkocze się rozplotą).
Pies, kiedy pragnie zgłębić sekret,
Ogród przekopie - tropiąc, gdzie kret.
Pies czasem w nocy szczeka, warczy ...
Pies wyje do księżyca tarczy.
(Próżno nakrywasz się poduchą,
Noc głucha nie jest aż tak głuchą).
To prawda.
Są kłopoty z psem.
Ale wy wiecie
I ja wiem -
Gdy łza oświetla dzień ponury,
Dobrze mieć psa,
Co drzemie obok.
PIES TO KAWAŁEK JEST NATURY,
Który mieszka razem z tobą.
Pogłaszczesz psa - i w szarym mieście,
Wśród szarych bloków świeci słońce ...
W zielonym wietrze,
W traw szeleście
Z psem biegniesz
Po Dzieciństwa Łące.